🤷‍♂️ Żyj w zgodzie ze sobą. Czyli jak?


Zacznę od cytatu, który pochodzi z książki Friedricha Nietzschego„Ecce homo”, który mógłby wystarczyć za mój cały dzisiejszy list do Ciebie 😊

Moja formuła na określenie tego, co wielkie w człowieku brzmi amor fati: nie chcieć nic innego, poza tym, co jest ani przed sobą, ani za sobą, ani na wieki wieków. Nie poprzestawać na znoszeniu nieuchronnego, ani tym bardziej go nie ukrywać – wszelki idealizm to rodzaj kłamstwa w obliczu nieuchronności – lecz je kochać.

Amor fati to miłość do losu – tego jacy jesteśmy, w całości. To życie w zgodzie ze sobą. Z tym wszystkim w czym jesteśmy dobrzy, z naszymi talentami, ale też z tym, w czym niedomagamy – naszymi wątpliwościami, wewnętrznymi konfliktami, niepokojem, lękami.

Rozmawiałem kiedyś z bardzo dobrym programistą w pewnej firmie IT. Był świetny, w tym co robił. Wybijał się na każdym kroku. Byłem bardzo zaskoczony, kiedy podczas wspólnego obiadu powiedział mi, że ta „cała zajebistość” to tylko fasada. Tak naprawdę, to cały czas zżera go lęk, że poniesie porażkę, że przy kolejnym zadaniu, projekcie mu się nie uda; że się skompromituje przed zespołem.

Użyłem wtedy słów, które dawno temu powiedziała bardzo bliska mi osoba. Możesz to w sobie zagłuszać, udawać, że „tych głosów” w Tobie nie ma. Albo… zaakceptować, że tak już masz i iść do przodu. Mimo tego całego niepokoju, który w tobie siedzi.

Powiedział mi, że te słowa są dla niego bardzo uwalniające.

Bo, faktycznie – zaakceptowanie siebie z całym „dobrodziejstwem inwentarza” daje nam ogromne poczucie wolności. Poczucie, które wynika z tego, że nagle przestajemy się ciągle zamartwiać. Wtedy, paradoksalnie – jaśniej zaczynamy widzieć cel i kierunek naszego życia.

To są momenty zwrotne w naszym życiu. Momenty, w których dokonujemy prawdziwego jakościowego skoku.

I nie chodzi tu o usprawiedliwianie się, bardzie o akceptację i angażowanie energii, w to co dla nas ważne.

***

A Ty, gdzie angażujesz swoją energię? Potrafisz działać „pomimo”?

Chętnie usłyszę twoją historię - wystarczy, że odpiszesz na tego maila.

Pozdrawiam zwinnie 😉

Polecaj Zwinny Newsletter i zgarniaj bonusy!
Znasz kogoś, komu wiedza ze Zwinnego Newslettera też się przyda? Świetnie się składa! Polecaj mój newsletter i zgarniaj kursy, niespodzianki, gadżety i wiele więcej!

👇 Nie musisz szukać! Linki do polecania są tutaj. Wystarczy, że wybierzesz odpowiedni kanał:
facebook twitter whatsapp telegram linkedin email
PS: Od następnej nagrody dzieli Cię jedynie [RH_TOTREF GOES HERE] poleceń! 🎉

Hej! Tu Mariusz – twórca Zwinnego Newslettera.

Poniżej znajdziesz kilka ostatnich wydań newslettera. Rzuć na nie okiem w wolnej chwili i daj się zainspirować.

Read more from Hej! Tu Mariusz – twórca Zwinnego Newslettera.

Jiddu Krishnamurti w swojej książce „Wolność od znanego” napisał zdanie, które od kilku dni wierci mi dziurę w głowie: Stosunki międzyludzkie są stosunkami między wyobrażeniami, a nie między samymi istotami ludzkimi. To zdanie odsłania bolesną prawdę o tym, jak bardzo stapiamy się z naszymi myślami. Jak mocno wpadamy w pułapkę tego, co wydaje nam się, że widzimy – a nie tego, co naprawdę jest. Tworzymy wyobrażenia o innych i o sobie samych – niemal automatycznie. Lider ma obraz swojego...

W Twierdzy, Antoine de Saint-Exupéry napisał: „Nie lubię tych, co mają serca osiadłych. Co w nic się nie zmieniają, nie stają się sobą. Życie nie da im dojrzałości. A czas przepływa dla nich jak piasek przez palce i niesie zgubę”. Często wracam do tego fragmentu. Czy ja mam serce „osiadłych”? Czy jestem sobą? I co to w ogóle znaczy „być sobą”? Muszę przyznać, że nie do końca lubię to określenie. W potocznym rozumieniu często brzmi jak zachęta do egocentryzmu: „Niczym się nie przejmuj, miej...

W swojej ostatniej książce, Dar przywództwa, pisałem sporo o słuchaniu wewnętrznego głosu. O tym, żeby go słuchać, bo często właśnie on pokazuje nam, co jest nasze, a co tylko „przyszło z zewnątrz”. Problem w tym, że wielu z nas go nie słyszy. W głowie mamy hałas — opinie rodziców, nauczycieli, przyjaciół. Różne „wglądy”, które czasem brzmią mądrze, ale nie mają nic wspólnego z tym, co naprawdę czujemy. Co ciekawe – większość tych „wglądów” nie bierze się z naszego doświadczenia. Nie wynika z...