Artur Nowak-Gocławski (Grupa ANG S.A.) w moim podcaście wspomniał słowa pewnego profesora, który mówił, że nie powinniśmy wysyłać szefów na studia MBA, tylko na studia z literatury.
Bo w biznesie właśnie potrzeba wrażliwości, empatii, zrozumienia i spojrzenia na klienta nie jak na pole w Excelu, tylko jak na żywego człowieka.
Dzisiaj, w czasach dużej złożoności i niepewności, ale też czasach, w których doświadczamy rozmaitych kryzysów i chaosu – chciałbym cię zachęcić do… czytania książek.
Czytaj wielką literaturę (od starożytności po współczesność), ale i książki popularne (kryminały, science fiction, horrory). To jedna z reguł na czas chaosu, którą proponuje Tomasz Stawiszyński w swojej ostatniej książce.
Dzięki czytaniu, poznajemy prawdziwy świat – ludzkich spraw, dramatów, tragedii, różnych meandrów i nieoczywistości.
Badania współczesnej psychologii i neuronauki wskazują, że osoby, które czytają książki – robią dla swoich zdolności poznawczych to, co ludzie uprawiający sport dla swojego układu krążenia.
Niestety w biznesie wciąż brakuje nam humanizmu. Liderzy, menedżerowie, szefowie ciągle dużą uwagę przywiązują do efektywności, wyników, liczb, „prędkości”…
W pismach dla przedsiębiorców, czy magazynach biznesowych na pierwsze strony trafiają artykuły o tym kto, ile zarobił (np. lista 100 najbogatszych Polaków w 2022) albo w co zainwestował. Albo „wkładając” w jakie produkty można się obłowić.
Mało pisze się o wartościach, o tym, że ktoś zmienił świat na lepsze. Praktycznie nie ma artykułów o etyce biznesu, o tym czy produkty danej organizacji nam nie szkodzą.
I dlatego, potrzeba nam czegoś więcej niż studia z MBA, czy zarządzania. Potrzebujemy właśnie zajęć z literatury.
A swoją drogą… Co ostatnio czytał_ś?
Pozdrawiam zwinnie 😉
PS: Wiem, że już wiesz, ale przypominam, że do ALTribe możesz dołączyć tylko do piątku. Szczegóły TUTAJ.
Sprawdź kilka newsletterów, które wysłałem do tej pory!
– No dobrze, Mariusz – zagadnęła mnie pewna liderka – mówisz, że agile to zespoły, które same organizują swoją pracę. Wszystko fajnie, ale jeżeli zespół „nie dowiezie” projektu, kto za to beknie? Tak wielu liderów bardzo często rozumie odpowiedzialność. Jest ktoś, kto „za coś beknie”. Bo przecież to bardzo ułatwia życie, prawda? I firmie, i zespołowi. Ale taka odpowiedzialność od razu roztacza złą aurę. Przywołuje na myśl różne sankcje, które nam grożą. Budzi lęk. Odpowiedzialność pozytywna...
Zacznę od cytatu, który pochodzi z książki Friedricha Nietzschego„Ecce homo”, który mógłby wystarczyć za mój cały dzisiejszy list do Ciebie 😊 Moja formuła na określenie tego, co wielkie w człowieku brzmi amor fati: nie chcieć nic innego, poza tym, co jest ani przed sobą, ani za sobą, ani na wieki wieków. Nie poprzestawać na znoszeniu nieuchronnego, ani tym bardziej go nie ukrywać – wszelki idealizm to rodzaj kłamstwa w obliczu nieuchronności – lecz je kochać. Amor fati to miłość do losu –...
Nie. Dzisiaj (jeszcze 😉) nie będzie o celach – mimo, że wypadałoby o nich napisać. Mamy przecież Nowy Rok 2023, prawda? O czym by tu napisać? Do czego zachęcić przed czasem kolejnych 12 miesięcy? (Tu Mariusz gapi się w migający kursor 😊) Mam. Jest praktyka, która była dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy, które zrobiłem w 2022. Przeglądy siebie! Czym są „przeglądy siebie”? To starożytna praktyka stoicka, którą jako filozof omijałem szerokim łukiem. 😊 Jakoś nie mogłem się do niej przekonać....