Jiddu Krishnamurti w swojej książce „Wolność od znanego” napisał zdanie, które od kilku dni wierci mi dziurę w głowie: Stosunki międzyludzkie są stosunkami między wyobrażeniami, a nie między samymi istotami ludzkimi. To zdanie odsłania bolesną prawdę o tym, jak bardzo stapiamy się z naszymi myślami. Jak mocno wpadamy w pułapkę tego, co wydaje nam się, że widzimy – a nie tego, co naprawdę jest. Tworzymy wyobrażenia o innych i o sobie samych – niemal automatycznie. Lider ma obraz swojego pracownika, a pracownik lidera. Każdy z nas ma wyobrażenie o swojej firmie, zespole, kraju, rodzinie. Wydaje się to naturalne. W końcu to mechanizm obronny, sposób porządkowania świata. Ale z czasem te obrazy przestają być narzędziem, stają się przeszkodą. Rozrastają się, sztywnieją, zaczynają żyć własnym życiem. I zamiast spotykać się z drugą osobą tu i teraz, spotykamy się z własną projekcją. Takie relacje – jak zauważył Krishnamurti – nie są prawdziwymi relacjami. Są relacjami między wyobrażeniami. To właśnie dlatego tak często dochodzi do napięć, nieporozumień i konfliktów. Bo próbujemy budować coś autentycznego na fundamencie tego, co nieautentyczne. Jak więc urealnić nasze relacje? W 100% się nie da. Ale pamiętaj – nie możesz zmienić tego, czego nie jesteś świadomy. Samo uświadomienie sobie już jest początkiem zmiany. Może więc warto zacząć od prostego pytania: Z kim dzisiaj naprawdę się spotkałem, a z kim tylko w swojej głowie? Zostawiam Cię z tą myślą. Może to pytanie otworzy coś nowego w Twoich relacjach. Nie spiesz się z odpowiedzią. ***Jeszcze tradycyjna majowa przypominajka: Lada moment uruchamiamy kolejną edycję studiów podyplomowych Agile Leadership na SWPS! To projekt, którego jestem autorem. Jestem z niego autentycznie dumny i z całego serca szczerze Ci go polecam. Jeśli chcesz poszerzyć swoje horyzonty, dowiedzieć się nieco więcej o sobie i rozwinąć swój liderski potencjał pod okiem fachowców w swoich dziedzinach, polecam Ci ten kierunek. Zapisy trwają. |
Poniżej znajdziesz kilka ostatnich wydań newslettera. Rzuć na nie okiem w wolnej chwili i daj się zainspirować.
W Twierdzy, Antoine de Saint-Exupéry napisał: „Nie lubię tych, co mają serca osiadłych. Co w nic się nie zmieniają, nie stają się sobą. Życie nie da im dojrzałości. A czas przepływa dla nich jak piasek przez palce i niesie zgubę”. Często wracam do tego fragmentu. Czy ja mam serce „osiadłych”? Czy jestem sobą? I co to w ogóle znaczy „być sobą”? Muszę przyznać, że nie do końca lubię to określenie. W potocznym rozumieniu często brzmi jak zachęta do egocentryzmu: „Niczym się nie przejmuj, miej...
W swojej ostatniej książce, Dar przywództwa, pisałem sporo o słuchaniu wewnętrznego głosu. O tym, żeby go słuchać, bo często właśnie on pokazuje nam, co jest nasze, a co tylko „przyszło z zewnątrz”. Problem w tym, że wielu z nas go nie słyszy. W głowie mamy hałas — opinie rodziców, nauczycieli, przyjaciół. Różne „wglądy”, które czasem brzmią mądrze, ale nie mają nic wspólnego z tym, co naprawdę czujemy. Co ciekawe – większość tych „wglądów” nie bierze się z naszego doświadczenia. Nie wynika z...
W muzyce współczesnej istnieje dość oryginalny utwór o matematycznym tytule 4’33. Napisał go awangardowy kompozytor John Cage. Można go zagrać na dowolnym instrumencie. Ma trzy części i składa się z samych pauz. 4’33” dla wielu osób to muzyczny żart, a mimo to stał się manifestem muzyki eksperymentalnej i filozofii ciszy. Cage udowodnił, że pauzy są równie istotne jak dźwięki. I to podejście dobrze pasuje do naszego życia i pracy, zwłaszcza w kontekście młodego pokolenia, z którym wielu z nas...