📕 Cytat, który redakcja wyrzuciła z mojej książki


Dzisiaj, chciałbym podzielić się z Tobą jednym z moich ulubionych cytatów, który pochodzi z książki Każdy krok niesie pokój. Jej autorem jest wietnamski mistrz zen i działacz pokojowy Thích Nhất Hạnh.

Ten cytat redakcja wyrzuciła z mojej ostatniej książki. Bo za długi, bo źle się czyta. Oczywiście, wcześniej rozmawialiśmy i wyraziłem na to zgodę. Ale w efekcie, Thích Nhất Hạnh zniknął z mojej książki.

Dzisiaj przytaczam go w całości. Cytat jest faktycznie długi i jego czytanie wymaga skupienia. Dlatego nie spiesz się. Zajrzyj do niego, jak będziesz gotowy, z otwartą głową.

Każ­dy, kto ma duszę po­ety, z ła­two­ścią do­strze­że chmu­rę uno­szą­cą się w tej kart­ce pa­pie­ru. Bez chmu­ry nie ma desz­czu, bez desz­czu nie ro­sną drze­wa, bez drze­wa nie ma pa­pie­ru. Chmu­ra jest nie­odzow­na dla za­ist­nie­nia pa­pie­ru. Bez chmu­ry nie ma pa­pie­ru, więc sko­ro jest tu­taj ta kart­ka – jest tak­że i chmu­ra. Chmu­ra i pa­pier, moż­na po­wie­dzieć, współ­ist­nie­ją.
Nadal uważ­nie wpa­tru­jąc się w kart­kę pa­pie­ru, mo­że­my do­strzec świa­tło sło­necz­ne. Las nie uro­śnie bez słoń­ca. Nic nie jest w sta­nie ro­snąć bez słoń­ca, więc słoń­ce musi być w tej kart­ce pa­pie­ru. Pa­pier i świa­tło sło­necz­ne współ­ist­nie­ją. Je­śli bę­dzie­my wpa­try­wać się da­lej, do­strze­że­my drwa­la, któ­ry ściął drze­wo i za­wiózł do pa­pier­ni. Do­strze­że­my rów­nież psze­ni­cę, po­nie­waż drwal nie może pra­co­wać bez co­dzien­nej por­cji chle­ba, więc psze­ni­ca, któ­ra sta­ła się jego chle­bem, rów­nież jest obec­na w tej kart­ce pa­pie­ru. Są tu rów­nież obec­ni oj­ciec i mat­ka drwa­la. Pa­trząc w ten spo­sób wi­dzi­my, że bez tego wszyst­kie­go nasz pa­pier nie mógł­by ist­nieć. Kie­dy spoj­rzy­my jesz­cze głę­biej, za­uwa­ży­my sa­mych sie­bie. Nie jest to trud­ne. Kie­dy pa­trzy­my na kart­kę, wte­dy sta­je się ona czę­ścią na­szej per­cep­cji. Jest w niej mój umysł i są wasze umy­sły. Można po­wie­dzieć, że w tej kart­ce zawiera się wszyst­ko. Nie po­tra­fi­my wska­zać ani jed­nej rze­czy, któ­rej by w niej nie było. Są w niej czas i prze­strzeń, zie­mia, deszcz i mi­ne­ra­ły, słoń­ce, chmu­ry, rze­ki i cie­pło. Nie ma rze­czy, któ­ra by nie współistnieje z na­szą kart­ką pa­pie­ru.
Ist­nieć zna­czy współ­ist­nieć. Nie mo­że­my po pro­stu ist­nieć. Mu­si­my współ­ist­nieć ze wszyst­ki­mi. Ta kart­ka pa­pie­ru ist­nie­je, po­nie­waż wszyst­ko inne ist­nie­je

Ten tekst zawsze mi przypomina, że nikt nie jest samotną wyspą. Każdy z nas stanowi ułamek kontynentu. Część lądu. Jesteśmy złączeni niewidzialną nicią z całą ludzkością.

Lider nie może żyć sam i udawać, że nie wpływa na innych, a inni nie wpływają na niego. Takie przywództwo nie ma sensu. Żeby przewodzić, musisz otworzyć się na innych. Inni potrzebują ciebie, a ty potrzebujesz ich, żeby się rozwijać.

Zostawiam Cię z tą refleksją i życzę owocnego tygodnia pracy.

Przy okazji dziękuję za wszystkie maile i przemyślenia, którymi się ze mną dzielicie. Przepraszam, że czasem odpowiadam z opóźnieniem – robię wszystko, żeby na każdą wiadomość znaleźć czas i odpowiedzieć.

Hej! Tu Mariusz – twórca Zwinnego Newslettera.

Poniżej znajdziesz kilka ostatnich wydań newslettera. Rzuć na nie okiem w wolnej chwili i daj się zainspirować.

Read more from Hej! Tu Mariusz – twórca Zwinnego Newslettera.

W Twierdzy, Antoine de Saint-Exupéry napisał: „Nie lubię tych, co mają serca osiadłych. Co w nic się nie zmieniają, nie stają się sobą. Życie nie da im dojrzałości. A czas przepływa dla nich jak piasek przez palce i niesie zgubę”. Często wracam do tego fragmentu. Czy ja mam serce „osiadłych”? Czy jestem sobą? I co to w ogóle znaczy „być sobą”? Muszę przyznać, że nie do końca lubię to określenie. W potocznym rozumieniu często brzmi jak zachęta do egocentryzmu: „Niczym się nie przejmuj, miej...

W swojej ostatniej książce, Dar przywództwa, pisałem sporo o słuchaniu wewnętrznego głosu. O tym, żeby go słuchać, bo często właśnie on pokazuje nam, co jest nasze, a co tylko „przyszło z zewnątrz”. Problem w tym, że wielu z nas go nie słyszy. W głowie mamy hałas — opinie rodziców, nauczycieli, przyjaciół. Różne „wglądy”, które czasem brzmią mądrze, ale nie mają nic wspólnego z tym, co naprawdę czujemy. Co ciekawe – większość tych „wglądów” nie bierze się z naszego doświadczenia. Nie wynika z...

W muzyce współczesnej istnieje dość oryginalny utwór o matematycznym tytule 4’33. Napisał go awangardowy kompozytor John Cage. Można go zagrać na dowolnym instrumencie. Ma trzy części i składa się z samych pauz. 4’33” dla wielu osób to muzyczny żart, a mimo to stał się manifestem muzyki eksperymentalnej i filozofii ciszy. Cage udowodnił, że pauzy są równie istotne jak dźwięki. I to podejście dobrze pasuje do naszego życia i pracy, zwłaszcza w kontekście młodego pokolenia, z którym wielu z nas...